niedziela, 31 lipca 2016

Transport bytów

Transport bytów

Jestem pisarzem. I to całkiem dobrym. To jednak tylko skutek uboczny tego, czym zajmuję się naprawdę. Transportuję byty. Sprawiam, że zmieniają położenie. Raz są tam, raz tu. Lubię to, nie jest to misją, odpowiedzialnością, żaden ze mnie Chrystus narodów. Zwykła zabawa. Bo przede wszystkim jestem mordercą. I to dużo lepszym niż pisarzem.
Nie gniewaj się, że ją zjadłem.

niedziela, 17 lipca 2016

Żyrafia errata

Żyrafia errata

            „Kronopie, te przedmioty zielone i wilgotne, przybiegły chyłkiem. Otoczyły famę i współczuły mu, powtarzając:
            - Kronopio kronopio kronopio.
            A fama zrozumiał i jego samotność nie była już taka gorzka.”

Obyczaje fam, Julio Cortázar

Nakręcamy się dwa razy w tygodniu. Miniaturową korbkę wyciągam z panieńskiego kuferka, obracam kilka razy w dłoni, wahając się jednak już tylko przez chwilę. Wreszcie wkładam do dziurki, jak magiczny kluczyk. I przekręcam. Lubię obserwować, jak wtedy się ożywia i rozwesela, nabrzmiewa kolorami. Delikatne mrowienie i dreszcz przebiegają po plecach. W końcu to jedyna bliska mi istota.

poniedziałek, 4 lipca 2016

Strachy

Strachy

Dlaczego zimą nie ma owoców?
Bo wszystkie zjadła.

W nocy spadły wszystkie liście z drzew. Niby nic takiego, ale jednak to wciąż był tylko lipiec. Lipcopad smutnych liści, drzewny exodus. Wielki koniec fotosyntezy w środku lata. A więc obudziliśmy się rano i zastaliśmy drzewa rozebrane do rosołu. Może chciały się opalać?